Cosmas Damian Asam, Znalezienie ciała księcia Henryka II Pobożnego, 1733, kościół pw. Podwyższenia Krzyża Świętego i św. Jadwigi Śląskiej w Legnickim Polu (fot. archiwum Andrzeja Kozieła)
Dekoracja malarska kościoła w Legnickim Polu to w znacznej mierze malowidła freskowe – stworzone przez monachijskiego artystę, Cosmasa Damiana Asama w 1733 roku. One także stanowią świadectwo jedynej, prawdziwej wiary – przeciwstawionej protestantyzmowi. Umowę na wykonanie fresków w kościele w dniu 5 lipca 1733 roku zawarł z malarzem Friedrich Grundmann – przeor břevnovskiego klasztoru. Z przechowywanego w praskim archiwum dokumentu wynika, że artysta otrzymał od zleceniodawców opis historyczny zdarzeń, które miał przedstawić. Realizacja zamówienia następowała bardzo szybko – już 10 października tego samego roku malarz otrzymał wynagrodzenie za wykonaną pracę. Wśród fresków stworzonych przez artystę w kościele w Legnickim Polu znajduje się malowidło przedstawiające odnalezienie ciała Henryka Pobożnego. Nieregularny plan fresku zdeterminowany został kształtem pola sklepiennego nad emporą organową. Kolorystyka dzieła, podobnie jak pozostałych ściennych malowideł w świątyni, utrzymana jest w jasnej palecie kolorystycznej. W centrum kompozycji przedstawione zostało nagie ciało księcia. Księżna Anna, w żałobnej sukni, ocierając łzy, po raz ostatni chwyta dłoń swego męża, którego pozbawione głowy zwłoki są właśnie wieńczone laurem – symbolem zwycięstwa. W kompozycji Asam zawarł wiele elementów odnoszących się do opisu Długosza – Henryk ma sześć palców u lewej stopy, jego okaleczone ciało jest przebite z prawego boku włócznią. Na drugim planie triumfujący Tatarzy odjeżdżają, unosząc na lancy głowę księcia. Na drugiej włóczni widoczna jest „brzydka, czarna głowa” – to z niej wydobywały się opary, które spowodowały paraliż polskiego wojska. Pojawiają się tu także elementy, których nie ma w Długoszowej kronice – np. sznur, którym obwiązane jest drzewo, to wątek zaczerpnięty z Legendy Baumgartena z 1504 roku – ranny i samotny książę miał samodzielnie przywiązać się do dębu, by nie upaść – tak właśnie odnalazły go wrogie wojska, które dokonały dekapitacji. Z lewej strony malowidła, św. Jadwiga przekazuje benedyktynom z czeskich Opatowic relikwie Świętego Krzyża i plan nowej świątyni.
***
Cosmas Damian Asam, poza tym, że pracował szybko i znakomicie, musiał być też osobą obdarzoną dużym poczuciem humoru i dystansem do siebie. Jak inaczej wytłumaczyć bowiem „autoportret”, który zostawił w kościele w Legnickim Polu? Malarze malując samych siebie zazwyczaj odpowiednio idealizowali swoje wizerunki, przedstawiali się z jak najlepszej strony. A Cosmas? Ukazał siebie jako właśnie wstające z grobu zwłoki – żeby nie było wątpliwości kto jest tym nieboszczykiem, na kamiennej płycie grobu wypisał swoją sygnaturę. Nasz monachijski mistrz okazał się być też mistrzem autoironii!
Cosmas Damian Asam, Odnalezienie Krzyża Świętego przez cesarzową Helenę, 1733, kościół pw. Podwyższenia Krzyża Świętego i św. Jadwigi Śląskiej w Legnickim Polu (fot. B. Salij-Hofman)
Cosmas Damian Asam, Ukrzyżowanie; „Autoportret” artysty, 1733, kościół pw. Podwyższenia Krzyża Świętego i św. Jadwigi Śląskiej w Legnickim Polu (fot. B. Salij-Hofman)