Czy można upamiętnić kogoś samą architekturą? Jak najbardziej! Jak Henryka Pobożnego w kościele w Legnickim Polu.
W okresie nowożytnym (czyli renesansie i baroku) na terenach Śląska o wiernych konkurowały ze sobą dwa wyznania – katolickie i protestanckie. Co ciekawe, wszyscy uważali Henryka za swojego bohatera. Jednak katolicy, a konkretnie benedyktyni z czeskich klasztorów w Břevnovie i Broumovie postanowili olśnić wszystkich swoim przepięknym kościołem. Z powodzeniem! Bazylika w Legnickim Polu, bo o niej mowa, zachwyca nas po dziś dzień. Żeby w pełni docenić świątynię – poza wizualnym pięknem – warto dowiedzieć się też, co jej twórcy chcieli nam przekazać.
Kościół klasztorny zbudowany został według projektu wybitnego architekta – Kiliana Ignaza Dientzenhofera. Budowa przebiegała szybko – kamień węgielny pod świątynię położono w 1727 roku, a już w 1731, w 490 rocznicę bitwy legnickiej poświęcono nowy kościół.
Bazylika w Legnickim Polu zbudowana została jako miejsce kultu księcia – już od XV wieku udawały się tam pielgrzymki. To ku chwale Henryka Pobożnego powstała ta świątynia, stanowiąca wręcz sanktuarium pielgrzymkowe – miejsce uświęcone krwią przelaną w tym miejscu przez syna św. Jadwigi. Fasada kościoła to znakomity przykład barokowej architektury – o wypukło-wklęsłej fasadzie, tworzącej efekty światłocieniowe. Ciekawym elementem, odnoszącym się do walecznego Henryka, jest portal wejściowy, z atlantami (podporami w ludzkiej formie), postacie te przypominać mają wojowników ze Wschodu, przeciwko którym walczył książę. Na gzymsie znajdują się panoplia – kompozycja białej broni, proporców i sztandarów – co stanowi nawiązanie do bitwy pod Legnicą.
Postać Henryka Pobożnego została upamiętniona już w samej architekturze – hełmy wież zwieńczone są mitrami książęcymi, które podtrzymują krzyż – to właśnie one symbolizują księcia.
Kilian Ignaz Dientzenhofer, Bazylika pw. Podwyższenia Krzyża Świętego i św. Jadwigi Śląskiej w Legnickim Polu, 1733, foto: ks. Robert Bielawski